Piąte zajęcia w tegorocznej Akademii Młodego Poligloty, które odbyły się 3 marca 2018 roku, poświęcone były językowi angielskiemu.
W pierwszej części wykładu młodzi poligloci okazali się niekłamanymi smakoszami kuchni brytyjskiej – dr Marlena Marciniak opowiadała o typowych dla Wysp Brytyjskich potrawach, spośród których wiele zostało skomentowanych przez naszych słuchaczy krótkim, lecz wymownym „Yummy!”:-) Następnie dr Magdalena Szyszka porwała studentów do poetyckiej krainy warzyw, którą w przypomnianym już na zajęciach z włoskiego wierszu Na straganie odmalował Jan Brzechwa. Każdy poliglota przez chwilę był jednym z warzyw – podczas głośnego czytania wiersza po angielsku trzeba było we właściwym momencie wstać:-) Po naszych zajęciach chyba już wszyscy będą pamiętali angielski refren wiersza Brzechwy: „What a misery” – / whisered celery co najmniej tak dobrze jak jego polską wersję:-)
Na warsztatach zostały przed studentami postawione zróżnicowane zadania. Grupa młodsza, pod czujnym okiem dr Marleny Marciniak i dr Magdaleny Szyszki przygotowywała stragany, na których mieniła się w oczach feeria warzywnych barw, a artykuły były profesjonalnie opisane – oczywiście w języku angielskim i z brytyjskimi cenami:-)

W drugiej grupie, prowadzonej przez dr Katarzynę Molek-Kozakowską, poligloci najpierw odbyli podróż morską po mapie, na której zaznaczali kraje anglojęzyczne. Poza obrazem podbojów kolonialnych Brytyjczyków otrzymali tym samym odpowiedź na ewentualne pytanie, czy naprawdę wszyscy musimy się dziś uczyć języka angielskiego – dominacja angielszczyzny jest tak oczywista, że odpowiedź na tak postawione pytanie jest tylko jedna: bezwzględnie tak:-) (Było więc nawet zadanie domowe!) Wykonując kolejne zadanie (rysowanie piramidy żywienia), uczestnicy AMP nie tylko wykazali się imponującym zasobem słownictwa angielskiego, ale także udowodnili, że wiedzą, co należy jeść, by być zdrowym (i mieć dużo chęci i sił na przykład do nauki języków obcych!).

pingwin farmer

Zdjęcia:

Patrycja Kosarczyn

John Brzechwa, At the stall

 

czyta Magdalena Szyszka

At the stall on market day,
Here’s what the veggies say:

“Lean against me Mr. DILL, You are looking rather ill.”
“Nothing strange about that, CHIVES, dear,
It’s since Tuesday I’ve been here.”

“What a misery” – Whispered CELERY.

PEA pats TURNIP on her tummy:
“What’s up, TURNIP? Better, honey?”
“Thank you, thank you, Mr. PEA
I’m still somehow hanging in.”

“But the PARSNIP – that’s one bad:
Pale and thin and looking sad

“What a misery” – Whispered CELERY.

An ONION’s fallen for a BEET,
“Will you marry me my sweet?”
“Married? No! I’ll tell you why:
You smell so bad, you make me cry.”

“What a misery” – Whispered CELERY.

Then the BEANS begin to shout,
“This is our space – please, keep out!
“You are such aggressive BRUSSELS!”
CARROTS start to flex their muscles.

“What a misery” – Whispered CELERY.

“Let the CABBAGE say who’s right!”
“What? The CABBAGE! She’s no bright!”

The CABBAGE sadly shook her head,
“My friends, what is the sense?” she said.
“I wouldn’t fight if I were you,
Since we’re all going in the stew.”

“What a misery” – Whispered CELERY.

Zespół Akademii kieruje ogromne podziękowania pod adresem wolontariuszy – Patrycji Kosarczyn, która utrwaliła na fotografiach nasze spotkanie, a także zachęciła grupę studentów Instytutu Filologii Angielskiej: Mariię Gorskykh, Alicję Portas, Roberta Radzieja, Valeriię Haideychuk i Kristinę Skhvirską do tego, by dołączyli do zespołu AMP. Wszyscy wolontariusze z uśmiechem i entuzjazmem pomagali słuchaczom mierzyć się z wyzwaniami, jakie zostały przed nimi postawione w części warsztatowej:-)