W sobotę 3 lutego młodzi poligloci mieli okazję zapoznać się z kolejnym językiem słowiańskim, którym był serbski. Wykład i warsztaty prowadziły dr hab. Sabina Giergiel oraz dr Anna Modelska- Kwaśniowska. Dzielnie pomagało im dwoje wolontariuszy, doktoranci: mgr Hanna Strużyna oraz mgr Andrzej Strużyna.

Na wykładzie można się było dowiedzieć, gdzie leży Serbia, że Belgrad to jedno z najstarszych miast w Europie, które w ciągu swoich dziejów było aż 44 razy doszczętnie zniszczone, a na początku XVI wieku powstała w nim pierwsza europejska kawiarnia. Poza tym okazało się, że Serbowie posługują się dwoma alfabetami, a ich język, choć czasem wydaje się podobny do polskiego, bywa dość kłopotliwy w wymowie (ach te „łamańce” językowe��), natomiast niektóre słówka, choć brzmią znajomo, znaczą coś całkiem innego, o czym się przekonaliśmy, rozwiązując quiz językowy.

Warsztaty zaczęły się od pisania imion cyrylicą, potem było czytanie wiersza Jana Brzechwy “Pomidor” po polsku oraz po serbsku, przygotowywanie kolaży z sałatkami typowymi dla kuchni serbskiej oraz słuchanie (dla chętnych także śpiewanie) piosenki Mali paradajz.

A poniżej dla chętnych nasze łamańce językowe! Połamania…

U bašči iza kuće čiče kučići, mauču mačići, pijucu pilići, ćućore pačići.
У башци иза куће чиче кучићи, маучу мачићи, пијуцу пилићи, ћућоре
пачићи.

Otrčao čobančić u dućančić da kupi čančić, bič i lančić.
Отрчао чобанчић у дућанчић да купи чанчић, бич и ланчић.

Riče vočić u dočiću, čavka čavče na kočiću.
Риче вочић у дочићу, чавка чавче на кочићу.